Search for:
 

Apocalyptica: Demokracja oznacza kompromis



Chciałbym stworzyć coś z Jamesem Hetfieldem…

Najlepsi wiolonczeliści w metalowym światku. Zespół, który pokazał, jak interesująco można interpretować ostrą muzykę na nietypowych dla niej instrumentach. O tym, co słychać u Apocalyptiki, opowiedział nam niezwykle miły i otwarty Eicca Toppinen.

W lutym zagraliście w Polsce u boku Rammsteina, natomiast w marcu wracacie jako gwiazda festiwalu Metalmania. Jakie masz wspomnienia związane z Polską?

Polska publiczność jest jedną z najbardziej zwariowanych na świecie. Dlatego bardzo lubię grać w waszym kraju. Zagraliśmy do tej pory dużo koncertów w Polsce. Graliśmy u boku Metalliki w Warszawie, graliśmy cztery czy pięć razy nasze własne koncerty. Dlatego mam bardzo dobre wspomnienia związane z Polską. Spotykaliśmy tam zawsze mnóstwo miłych i uroczych ludzi. Mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie.

Po trasie z Rammsteinem będziecie grali jako główna gwiazda. Jakie zespoły zabieracie na to tournee?

Jedziemy sami. Tylko w Niemczech przed nami będzie grał jakiś zespół. Generalnie nie lubimy grać z grupami, które mają rozgrzewać słuchaczy. Nasza publiczność jest jednak trochę inna niż publiczność stricte metalowa, dlatego bardzo ciężko jest znaleźć zespół, który pasowałby na rozgrzewkę przed naszym koncertem.

Miałeś kiedyś dosyć zespołu i ochotę zrobić coś na własny rachunek?

Owszem, miałem (śmiech). Czasami naprawdę ciężko jest pracować w grupie, gdzie musi panować pewnego rodzaju demokracja – bez niej cała machina nie działałaby zbyt dobrze. Ale demokracja oznacza kompromis i czasami sobie myślę, że fajnie byłoby popracować samemu, realizować swoje koncepcje, bez żadnych kompromisów. Chociaż wiele radości daje mi też praca w zespole.

Powiedziałbym, że wasz najnowszy album jest najcięższym w historii Apocalyptiki. Podzielasz tę opinię?

Chyba tak. Dużo robią tutaj partie perkusji, gdyż dodają one utworom wiele mocy. Ta płyta jest bardziej mroczna i poważna, to pewnie też składa się na jej ciężar. Ale z drugiej strony nie jest to przesadnie mroczna płyta. Wiem, że moglibyśmy nagrać jeszcze bardziej mroczną muzykę. Ale Apocalyptica jest rzeczywiście bardzo ciężka.

Z drugiej strony jest tu kilka smutnych, spokojnych kompozycji…

Tak, powinny być dwa różne bieguny. Problemem wielu metalowych zespołów jest to, że jest w nich mnóstwo mocy i gniewu czy agresji. Na dłuższą metę jest to nudne, jeśli nie ma tam choćby odrobiny innego pierwiastka. Myślę, że to jest pewien sekret Apocalyptiki, zwłaszcza jako zespołu koncertowego, ponieważ na scenie przeciwstawiamy sobie spokojne dźwięki i ekstremalne granie. Nie ma tu tylko złości czy gniewu, jest coś jeszcze.

Do jednego z kawałków zaprosiliście Ville Valo z HIM i Lauri Ylonena z The Rasmus. Śpiewają w jednej piosence. Skąd taki pomysł?

Pomysł wziął się stąd, że spotykaliśmy się i pracowaliśmy z Ville i z Lauri od wielu lat. Zaprosiliśmy ich do nagrania osobnych piosenek. Gdy Ville dowiedział się, że Lauri także będzie śpiewał na naszej płycie, zaproponował stworzenie duetu. Pomysł był ciekawy, dlatego skomponowałem Bittersweet, kawałek się chłopakom spodobał i zaczęliśmy nad nim pracować. To było bardzo interesujące doświadczenie.

Sami wyprodukowaliście najnowszy album, zatytułowaliście go Apocalyptica, znalazł się na nim tylko premierowy materiał. Macie już dosyć grania kompozycji innych wykonawców?

Nie, nie… (śmiech) Gramy je na koncertach. Poprzednie płyty, Cult i Reflections, były poszukiwaniem własnej tożsamości, pokazaniem, czym jest Apocalyptica jako zespół rockowy. Wcześniej kojarzono nas tylko z przeróbkami cudzych kawałków. Każdy album był krokiem do określenia, czym Apocalyptica jest naprawdę. Dlatego też najnowszą płytę zatytułowaliśmy Apocalyptica. I jest to też powód, dlaczego nie zatrudniliśmy żadnego producenta. Mieliśmy jasną wizję, w jakim kierunku chcemy pójść. To jest Apocalyptica, czujemy się, jakbyśmy zaczynali wszystko od początku.

Zapraszaliście do współpracy wielu różnych artystów, jak Dave Lombardo, Sandra Nasic, Nina Hagen. Jest taki muzyk, z którym szczegółnie chciałbyś tworzyć muzykę?

Tak, jest ich mnóstwo (śmiech). Jest wielu interesujących artystów, z którymi chciałbym współpracować. Bardzo ciężko jest mi wymienić tylko jednego. Ale bardzo chciałbym stworzyć coś z Jamesem Hetfieldem. To byłoby niesamowite. Mam nadzieję, że pewnego dnia to marzenie się urzeczywistni.

Comment!

You must be logged into post a comment.